Rokrocznie trendy w stylizacji włosów zaskakują. Mimo że są zmienne, uwielbiamy do nich wracać. Warto przypomnieć sobie, jakie fryzury były najpopularniejsze w mijającym roku. Być może pozostaną w modzie jeszcze przez kolejne lata. Przedstawiamy najpopularniejszą fryzurę ostatnich miesięcy. Ty też ją nosiłaś?
Skąd dowiedzieć się, jaka jest najpopularniejsza fryzura tego roku? Możemy zajrzeć na wybiegi, do pracowni światowej sławy fryzjerów albo ekskluzywnych magazynów fryzjerskich. Możemy też zobaczyć, jakich fryzur najczęściej szukałyśmy w sieci. Najpopularniejsze wyszukiwania jasno wskazują, co królowało na ulicach i w domach kobiet z całego świata.
Z danych udostępnionych przez najpopularniejszą wyszukiwarkę wynika, że w ubiegłym roku królowała jedna fryzura. Pod względem popularności przebiła wszystkie inne pozycje. To na jej temat szukaliśmy najwięcej informacji, a w sieci pojawiły się tysiące materiałów właśnie o niej.
Najpopularniejsza fryzura: fishtail
Wydawać mogłoby się, że królowa wśród fryzur w ostatnich miesiącach (a nawet latach) to luźny koczek na czubku głowy. To jego najczęściej spotykałyśmy na ulicach. Mimo tego najwięcej informacji poszukiwałyśmy właśnie na temat „fishtail”, czyli warkocz w niecodziennym wydaniu. Najczęściej padające w wyszukiwarkach pytanie dotyczyło tego, jak zrobić „fishtail”.
Dla wielu osób „fishtail” to nic innego jak znany od dawna i bardzo swojski kłos. Najpopularniejsza fryzura ubiegłego roku różnic się jednak nieco od tradycyjnego kłosa. Warkocz w wersji „fishtail” to interesujący splot opadający nisko na karku, który wykonuje się podobnie jak kłosa. Wersji jest wiele – można zacząć wysoko warkoczem dobieranym, wiankiem z warkocza plecionym na boku albo po prostu niskim upięciem na karku.
„Fishtail” plecie się tak jak kłos. Ważne jest jednak, aby warkocz zapleść do samego końca. Kitka na końcu warkocza nie powinna być duża, bo w tej fryzurze chodzi o bardzo smukłe i cienkie zakończenie warkocza. Co odróżnia „fishtail” od zwykłego kłosa? Najpopularniejsza fryzura mijających miesięcy ma przypominać rybi ogon, dlatego trzeba ją poluzować i dodać jej objętości tuż przy karku. Warkocz ma widocznie zwężać się ku dołowi.
Niestety „fishtail” to fryzura jedynie dla posiadaczek bardzo długich włosów, z którymi dużo lepiej pracuje się przy upinaniu warkoczy. Nie mogą być też mocno cieniowane, aby nie wyplątywać się z upięcia. „Fishtail” pokochały szczególnie blondynki, bo właśnie na jasnych włosach najpiękniej prezentują się refleksy i splot warkocza.
Dodaj komentarz